Dziś znów późno. Późnym popołudniem znów musiałam biec do weterynarza. Wypociłam przy tym chyba wszystkie nadprogramowe kilogramy. Mańka na serio bardzo mnie wystraszyła, mimo że cały dzień to raczej Luna wydawała mi się jakaś inna, troszkę apatyczna. Sprawdzałam czy chciałaby się bawić i rozruszała się nieco. Kiedy odetchnęłam z ulgą Mańka zaczęła kursy między kuwetą a pokojem. Ewidentnie nie mogła się załatwić. Jak tylko udało mi się złapać jakikolwiek materiał do badań, wzięłam kota w torbę i wystrzeliłam jak z procy. Po powrocie robiłam kursy do kuwety razem z nią. Jakoś nie miałam głowy do opracowywania posta, będzie więc kilka zdjęć kwiatów z ogrodu.
Boże ta żurawka jest tak piękna że nie mogę oderwać oczu...
Na dziś to wszystko. Wracam pod kuwetę patrzeć co tam się dzieje a Wam życzę udanego wieczoru i do zobaczenia.
croak :-*
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz