Zupełnie zapomniałam o tym, że mam jeszcze jeden sposób na przywrócenie lata. Na początku września wybrałam się na całodniową wycieczkę o charakterze marynistycznym :-)
Wycieczkę do blisko położonego Nowego Warpna. Blisko, a jednak byłam tu pierwszy raz w życiu (kolejne takie miejsce, brawo ja...). Szczęśliwie, pogoda tego dnia dopisała, a ponieważ było już po sezonie letnim, miasteczko było prawie puste. Nie licząc mieszkańców oczywiście :-)
I nie licząc ptaków, bo tych było tu naprawdę całe mnóstwo. Dziesiątki dziesiątek mew, miejscami kaczek. Po dachach było widać skalę, o jakiej tu mowa. Wszystko białe, nie od piór rzecz jasna :-)
Ten obraz, mimo że piękny, był troszkę niepokojący. Wszystkie ptaki wyglądały, jakby czekały na coś, na jakiś sygnał. Wszystkie w gotowości. Przypomniały mi się Ptaki Hitchcock'a.
Nowe Warpno leży na półwyspie, otoczonym przez Zalew Szczeciński i Jezioro Nowowarpieńskie. Kiedy już przejdziemy przez bramy i znajdziemy się nad wodą, możemy zrobić sobie długi przyjemny spacer wzdłuż brzegu. Dziś pokażę Wam tylko początek tego spaceru.
W mieście znajdziemy całe mnóstwo marynistycznych akcentów. Doskonale można tu odczuć klimat miasteczka rybackiego, prawie takiego o jakim zawsze marzyłam. Dlaczego prawie? Bo marzy mi się bardzo takie raczej nadmorskie, o szarym niebie, gdzie brodaci, siwi marynarze co dzień rano wypływają swoimi kutrami w pełne morze, aby przywieźć stamtąd wypełnione rybami sieci. Piękne marzenie :-)
Na samym wejściu stoi właśnie kuter. Piękny, stary kuter, na który oczywiście musiałam wejść.
Nie przemieszczałam się po nim zbytnio, bo dosłownie wszystko oblepione było pajęczynami. I to nie były opuszczone pajęczyny... Dopiero później jednak zdałam sobie sprawę ze skali tego zjawiska, nie tylko na kutrze, a w całym mieście. Wszystko zobaczycie w następnych postach.
Za kutrem siedzi figura rybaka, która dosłownie mnie oczarowała. Tak, to ten siwy, brodaty rybak z wioski moich marzeń :-)
Z tego miejsca rozlega się piękny widok. Pewnie za sprawą tutejszego krajobrazu, zbudowano wieżę widokową, na którą udamy się kiedy indziej. Dziś po prostu, popatrzmy sobie z brzegu.
Poniżej już widok na przystań po prawej. W tamtym kierunku udamy się jutro.
Piosenka na dziś: Duran Duran - "Come Undone"
Na dziś to wszystko, zapraszam jutro :-)
croak :-*