Od momentu, jak ożywiono temat Star Treka, stałam się fanką (nie, nigdy wcześniej nie miałam na tą produkcję szału). Może to przez całkiem zabawny klimat, może dlatego że od kilku lat ubóstwiam s-f, albo przez urok osobisty jaki niewątpliwie ma w sobie Zachary Quinto (Spock dla Waszej wiadomości, nie Kapitan Kirk :-D).
Science fiction w bardzo dobrym wydaniu + Jeff Goldblum. Nie rozumiem dlaczego zebrał dość słabe oceny... Ja uważam, że był o wiele lepszy, niż...nie wiem co. Nie znajduję teraz w głowie przykładu na coś, co mi się jakoś wybitnie nie podobało, ale podtrzymuję - Dzień Niepodległości jest dobry jak na swój gatunek.
Horror, który porusza najstraszniejszy temat - ciemność. Tak, odkąd pamiętam boję się ciemności najbardziej na świecie. A jeszcze bardziej się jej boję, odkąd oglądam horrory ;-) Tak czy siak, ten film to pełnometrażowy debiut pana Davida F. Sandberga, który do tej pory robił króciutkie, ale soczyste produkcje. Zdecydowanie polecam :-)
Czekałam z niecierpliwością na ten film. Dwa słowa na jego temat, będące wystarczającym powodem, dla którego warto go obejrzeć: Matthew McConaughey. I jeszcze jedno zdanie ode mnie - chłopak zasłużył sobie na kolejnego Oscara! :-) The Other Side Of The Door (2016)
Nie, nie zgadzam się z negatywnymi do bólu opiniami na temat tego filmu. Porwał mnie bardziej, niż nowe Avengers (serio) i dlatego to właśnie Zielona Latarnia znalazła się na mojej liście! :-)
Piosenka na dziś: Lana Del Rey - "Blue Jeans"
Na dziś to wszystko, zapraszam jutro i życzę spokojnej nocy :-)
croak :-*
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz