wtorek, 31 stycznia 2017

50 dobrych filmów: 1-7

Cześć!

   Podobnie jak w zeszłym roku, w bieżącym postanowiłam sobie obejrzeć co najmniej 50 dobrych filmów, niekoniecznie tegorocznych. Muszą to być po prostu tytuły, które oglądam po raz pierwszy. Dobrze zaczynam, bo mamy raptem ostatni dzień stycznia, a ja mam już 7 takich tytułów, które mogłabym spokojnie wpisać na listę dobrych. Będą nie tylko filmy, ale i seriale. Gotowi? :-) Kolejność przypadkowa.

Arq (2016)

źródło foto
Ostatnio odkrywam, że jeśli macza w czymś palce Netflix, bez wątpienia spełni to moje oczekiwania. Arq to przykład na to, że naprawdę nie potrzeba kosmicznych nakładów pieniędzy, żeby zrobić coś dobrego, ciekawego, trzymającego widza przed ekranem. Polecam, zwłaszcza fanom science fiction i post-apo.

The Oa (2016)

źródło foto
Znów Netflix, ale tym razem serial. I jest to jeden z najlepszych seriali jakie widziałam (podobnie jak Netflixowy Stranger Things - sami widzicie, że z Netflixem coś jest na rzeczy). Tak na poważnie - świetna historia, trochę niedopowiedziana, ale tym bardziej czekam na jej kontynuację. Bardzo fajna gra aktorska, świetna (naprawdę świetna) muzyka i doskonałe zdjęcia z dodatkiem filtrów nadających im niesamowitej lekkości i świeżości. To dopiero pierwszy sezon, więc zdążycie nadrobić :-)

Assassin's Creed (2016)

źródło foto
Tu troszkę się obawiałam, nie tylko tego, że z reguły ekranizacje gier komputerowych są gniotami nie z tej ziemi, ale i obsadzenia w głównej roli Michaela Fassbendera, który jakoś nie pasował mi do uniwersum asasynów. W obu przypadkach martwiłam się niesłusznie, bo i główną postać graną przez wspomnianego Fassbendera oglądało się dobrze i sam film również nie jest zły. I mówiąc tu, że nie jest zły wcale nie mam na myśli tego, że nie jest też dobry, bo gdyby nie był przecież nie znalazłby się na liście. Ale dlaczego opinie na temat tego filmu są tak spolaryzowane? Ponieważ przeciętny widz odbierze go jak kolejną historię z tyłka i wystawi ocenę poniżej przeciętnej. Ten film to jak najbardziej kino GŁÓWNIE dla fanów serii gier. Dzieje się tak chociażby dlatego, że zbyt wiele informacji starano się tu zmieścić w i tak długim filmie, co sprawia jedynie, że osoba nie znająca uniwersum z gier, chociaż pobieżnie historii asasynów i templariuszy, zasad działania animusa, nie zrozumie totalnie o co chodzi w tej produkcji. Fan natomiast wyłapie wszystkie szczegóły, a resztę dopowie sobie sam. Dlatego film ten polecę tylko osobom, które z asasynami miały już do czynienia za pośrednictwem gier. Ja mam tylko jedno zastrzeżenie - troszkę za dużo akcji w czasach współczesnych, troszkę za mało wspomnień w animusie. Wiem, że tak było taniej, ale pozostawiło to u mnie pewien niedosyt.

Rogue One (2016)

źródło foto
Tu w ogóle nie ma o czym gadać. Doskonałe dopełnienie historii dla fanów Star Wars, jednak klimatem mocno od nich odbiegające. Sprawdza się zarówno jako dobre science fiction, jak i wstęp do najstarszej trylogii (najstarszej, czyli nie tej chronologicznie najstarszej, tylko nakręconej jako pierwsza. No wiecie przecież o co chodzi, ukradną te plany gwiazdy śmierci ;-)).

Spectral (2016)

źródło foto
No co ten Netflix to ja już nie wiem :-P Kolejny przykład na to, że można połączyć niski budżet z świetnym efektem wizualnym i w ogóle całościowym. No i kolejne science fiction <3

Monsters (2010)

źródło foto
W przypadku tej produkcji jeszcze nie mogę wyjść z szoku. Niezbyt często oglądam coś w telewizji, a tu tak się jakoś złożyło, że czystym przypadkiem trafiłam na ten tytuł (na polski tłumaczony jako "Strefa X") i to na... TV4. Film tak świetnie nakręcony, że jeszcze długo będzie mi siedział w pamięci. A jeszcze jak po obejrzeniu dowiaduję się, że budżet wynosił zaledwie 15 tysięcy dolarów to...nie przestaję się kłaniać. Świetna produkcja science fiction!

A Monster Calls (2016)

źródło foto
Za świetny pomysł, za angielski klimat, za ślicznego chłopca o pięknych oczach, za trzymającą w napięciu historię, za Liama Neesona... za wszystko! :-)

   Piosenka na dziś: Krzysztof Zalewski - "Luka" - uwaga, wchodzi w głowę i nie chce wyjść :-)


   Na dziś to wszystko, życzę udanego wieczoru i do zobaczenia :-)
croak :-*

poniedziałek, 30 stycznia 2017

Buk - cmentarz

Cześć!

   Dziś będzie bardzo mało tekstu, co nadrobię zdjęciami. Przed nami ostatni post ze zdjęciami z wycieczki po okolicznych wsiach. W zeszłym tygodniu zakończyliśmy na kościele w przygranicznej wsi Buk. Dziś wejdziemy tu w głąb lasu.


I to nie jakoś specjalnie daleko, bo wystarczy pójść dróżką za kilkoma domami i już po paru minutach widzimy między drzewami podejrzane skupiska kamieni. I jak się domyślacie, nie są to zwykłe skupiska kamieni, a stary poniemiecki cmentarz, zupełnie zdewastowany. W internecie nie znalazłam na jego temat żadnych informacji, oprócz tego, że jest gdzieś na leśnym pagórku. Nie wiedziałam nawet w którą stronę się udać z poszukiwaniami, ale tu z pomocą przyszli mieszkańcy.
Ponieważ nie udało mi się nic na temat tego cmentarza dowiedzieć, dziś jedynie pokażę Wam zdjęcia tego, co z niego zostało.






Nie ma tu chyba ani jednego nagrobka, który nie byłby co najmniej przewrócony, a większość z nich jest dodatkowo połamana. Część grobów wygląda, jakby ktoś celowo je rozkopał. W niektórych miejscach znajdują się szczątki tablic.








Gdybym nie wiedziała o tym, że w tym miejscu mam szukać cmentarza, pewnie nawet nie zatrzymałabym się widząc porośnięte mchem kamienie.







Bardzo niedaleko znajdują się domy mieszkalne. W zasadzie domostwa te widać doskonale stojąc na cmentarnych ruinach. Ciekawe, czy ich mieszkańcom nie przeszkadza bezpośrednie sąsiedztwo nagrobków.







Ktoś jednak nosi tam czasem znicze, bo w niektórych miejscach znalazłam porozrzucane między nagrobkami.











Czy tylko ja mam wrażenie, że na zdjęciu poniżej drzewo z tyłu zrobiło straszną minę?








I na tym zakończymy wycieczkę po okolicznych wsiach (tzn. akurat tą konkretną wycieczkę, bo jeszcze niejedna przed nami).

   Piosenka na dziś: Krzysztof Zalewski - "Miłość Miłość"


   Życzę spokojnej nocy i do zobaczenia.
croak :-*

piątek, 27 stycznia 2017

W co gram #74 - Eventide 2: The Sorcerer's Mirror

Cześć!

   Ale ten czas szybko leci, znów mamy piątek :-) I dobrze, bo mam dla Was kolejną świetną grę - Eventide 2: The Sorcerer's Mirror od Artifex Mundi i The House Of Fables :-)

źródło foto
Jest to kontynuacja doskonałej Eventide: Slavic Fable, na którą czekałam z niecierpliwością (klik). Ponownie wcielamy się w botaniczkę Mary. W trakcie górskiej wyprawy siostrzenica Mary zostaje porwana, a naszym zadaniem staje się odnaleźć ją i uwolnić z rąk złoczyńcy.

źródło foto
Tym okazuje się czarnoksiężnik Tvardovski, a pomaga mu zbój Yanosik (:-D). Akcja już na początku przenosi się do Luna Village, gdzie jesteśmy świadkami popisu magii Tvardovskiego, z użyciem tajemniczego lustra, do którego mieszkańcy wioski ustawiają się w kolejce.

źródło foto
źródło foto
Do wyboru mamy 4 poziomy trudności: casual, advanced, expert i custom, który pozwala na dopasowanie poziomu indywidualnie. W menu startowym, w zakładce extras znajdziemy takie dodatki jak: zagadki logiczne występujące w grze, tapety, pliki muzyczne, concept arty, minigierki, czy cutscenki.

źródło foto
źródło foto
Dla zbieraczy takich jak ja są tu standardowo achievementy, oraz 20 ukrytych na planszach luster i 14 kart z chochlikami. Chochliki, to ci bohaterowie gry, którzy absolutnie skradli mi serce :-))))

źródło foto
źródło foto
Co do inwentarza, przedmioty oznaczone kropką mogą być dokładniej oglądane, natomiast oznaczone krzyżykiem dodatkowo modyfikowane.
Mapa służy nam do szybkiego przemieszczania się po universum (fast travel).

źródło foto
źródło foto
Sceny HO są tu zarówno obrazkowe, jak i przedmioty spisane na liście. Oczywiście w grze znajdziemy również stanowiska do sporządzania eliksirów.

źródło foto
źródło foto
źródło foto
Nowością jest tu możliwość podejmowania decyzji (!!!!). Do tej pory nie spotkałam się z takim rozwiązaniem w grach z tego gatunku. Tytuł 5 razy daje nam możliwość wpłynięcia na losy innych bohaterów i na zakończenie gry. Jest tu nawet achievement za zagranie drugi raz i dokonanie innych wyborów :-)

źródło foto
źródło foto
Podobnie jak w innych grach wydawanych przez rodzime Artifex Mundi, Eventide 2: Lustro Czarnoksiężnika oferuje nam prześliczną oprawę graficzną, 30 ręcznie malowanych lokacji w klimacie słowiańskich legend i mitów, oraz subtelną ścieżkę dźwiękową. W mojej ocenie 9/10 - zdecydowanie polecam miłośnikom ukrytych obiektów i przygodówek :-)
Grę znajdziecie na platformie Steam tutaj, oraz na stronie Artifex Mundi tutaj.

   Na dziś to wszystko, życzę udanego weekendu i do zobaczenia :-)
croak :-*