poniedziałek, 16 stycznia 2017

Moje cele na 2017 rok :-)

Cześć!

   Na początku zeszłego roku stworzyłam listę celów, jakie chciałam osiągnąć. Warto zerknąć do tego posta, pisałam tam o tym jak wyznaczać sobie odpowiednie cele i dlaczego powinno się to robić - klik. Teraz mamy kolejny rok i nowe cele do osiągnięcia :-) Część z nich to te zeszłoroczne, których nie udało mi się osiągnąć. Może tym razem?


- Projekt 365

Czyli po prostu zdjęcie każdego dnia. W zeszłym roku dni było 366, stąd nazwa tegorocznego projektu jest inna. Chciałabym w tym roku podejść do tego bardziej kreatywnie, robić więcej zdjęć w ruchu. Zobaczymy co z tego wyniknie.

- Obejrzeć minimum 50 dobrych filmów

To również zeszłoroczny cel, który udało mi się osiągnąć. W tym roku robię powtórkę. Zawsze oglądałam dużo filmów, ale takie postanowienie skutecznie mobilizowało mnie do tego, aby oglądać więcej i więcej :-) W efekcie stworzyłam długą listę filmów godnych polecenia.

- Zwiedzić minimum 3 rezerwaty przyrody

W zeszłym roku udało się pojechać tylko do jednego i to dopiero pod koniec roku. Tym razem postaram się troszkę lepiej zorganizować i zwiedzić ich więcej.

- Minimum 2 nowe tatuaże

Tak właśnie. Zeszły rok był dla mnie dość przełomowy pod tym względem. Pierwszy tatuaż zrobiłam sobie dawno temu i to w miejscu, którego na co dzień nie odsłaniam (nie tam gdzie myślicie, bo na stopie ;-)). Do niedawna, zamiast mieć własne zdanie, słuchałam jedynie opinii innych. A to mama kręci nosem, a to ojciec uśmiecha się z politowaniem itd. Nie podoba się? To niech sobie nie robią :-) Jestem już za dużą dziewczynką, żeby żyć wedle czyjegoś "widzimisię". Poza tym nie żyjemy już w czasach, kiedy tatuaże kojarzyły się np. z więzieniem.
Nie będą to przypadkowe wzory, bo pomysłów mam w głowie mnóstwo i to od dawna. Muszę jedynie zastanowić się nad kolejnością :-)



- Założyć aparat na zęby

Tak... I to w zeszłym roku się nie udało. I sama nie wiem, czy w tym nie będzie podobnie. Problem polega głównie na tym, że panicznie boję się ekstrakcji. W życiu usunięto mi dopiero 1 ząb, niepotrzebną ósemkę. Było to przeżycie tak traumatyczne, że zanim ktokolwiek mnie dotknął, pielęgniarki już musiały mnie uspokajać, bo wyłam jak bobas. Kiedy pomyślę sobie, że czeka mnie usunięcie jeszcze 3 ósemek pod aparat (bo musiały mi wyrosnąć wszystkie możliwe zęby mądrości), od razu robi mi się słabo. Będę się starać, ale nie wiem czy uda mi się zdobyć na taką odwagę.

- Minimum 3 nocne maratony filmowe

Nikt nie powiedział, że noworoczne cele muszą być poważne i dotyczyć co najmniej lotu w kosmos. Dlatego jednym z moich będzie spędzenie 3 nocy w kinie. Dlaczego taki cel? A bo nigdy jeszcze nie byłam na żadnym maratonie (w zasadzie to do niedawna, bo rok się już zaczął i jeden maraton mam za sobą). Marzy mi się noc Gwiezdnych Wojen, albo Koszmaru z ulicy Wiązów. Pomysłów na takie maratony byłoby pewnie mnóstwo, gorzej z ich realizacją w kinach.

- Wybrać się w rejs i/lub polecieć samolotem

Jak w zeszłym roku, jedno, drugie, albo oba. Co do rejsu wycieczkę już wybrałam, kłopot tylko w namówieniu 6 osób do popłynięcia ze mną :-)

- Wyeliminować stres

Wiem, że całkiem wyeliminować się nie da, ale muszę zacząć coś robić w tym kierunku. Nie chcę, żeby życie upływało mi na zamartwianiu się i smutkach. Nie chcę, aby końcówka zeszłego roku (która swoją drogą była dla mnie bardzo trudna) wpływała na moje dalsze życie. Chciałabym coś zmienić, na pewno pracę, bo ona jest źródłem przynajmniej połowy moich zmartwień. Chciałabym zmienić swoje nastawienie do pewnych spraw, nie angażować się bez reszty. Muszę nad sobą mocno popracować.

- Zmiana wyglądu

Czas najwyższy. Coś musi się tutaj zmienić. Od wielu lat mam włosy najmniej do pasa, od wielu lat ciemne, lub rude. Postanowiłam zmienić swój wygląd dość drastycznie i zacznę od włosów właśnie :-)

- Być bardziej kreatywna

Jest wiele zajęć, które naprawdę sprawiają mi przyjemność (takich jak szycie, wyszywanie, malowanie, komponowanie). Jednak ostatnio jakoś o nich zapomniałam. Dlaczego? Nie wiem, może z braku czasu. W tym roku postanowiłam lepiej się organizować, aby znaleźć chwilę na szydełko, albo mały obrazek.

- Być bardziej samodzielna

Końcówka zeszłego roku (a w zasadzie ostatni kwartał), pokazała mi jak bardzo jestem zależna od innych ludzi. Pora z tym skończyć. Jestem dorosła i powinnam sama umieć o siebie zadbać. W tym roku zrobię wszystko, aby się usamodzielnić i nigdy więcej nie musieć martwić się o to, czy dam sobie radę sama. To poważny cel, ale w końcu ile ja mam lat, co? :-)

- Dbać o siebie

W zeszłym roku zaczęłam uczęszczać na treningi obwodowe, ale chyba nie tędy droga. Nigdy nie byłam typem sportowca. Wręcz jakikolwiek wysiłek uważałam za zbędny. Teraz sama już nie wiem, czy dalej chcę trenować, straciłam motywację. Ale jest coś, za co muszę się zabrać. Od jakiegoś czasu...przestałam się malować! Czas wziąć się w garść i zacząć znów poświęcać sobie chwilę przed lustrem. Obiecuję sobie, że w tym roku wyrobię sobie taki nawyk, że nawet do Żabki bez makijażu nie wyjdę! :-D


Ufff, to tyle (może aż tyle). Jak tam u Was? Macie jakieś postanowienia noworoczne? :-)

   Piosenka na dziś: Fragment soundtracka z gry Unravel - "A Murder Of Crows"


   Na dziś to wszystko, zapraszam jutro :-)
croak :-*

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz