Jak co piątek przedstawię Wam jedną z gier, w które miałam ostatnio przyjemność zagrać.
![]() |
źródło foto |
Guacamelee super turbo championship edition od Drinkbox Studios to gra przyjemna, zabawna i trudna. Ponieważ jest w klimacie meksykańskim, jest również bardzo kolorowa. Główny bohater - Juan przemierza świat żeby uratować swoją ukochaną - córkę El Presidenta. Temat oklepany, prawda? Jednak gra przepełniona jest humorem i naprawdę przyjemnie spędzałam czas grając.
Razem z KN przeszliśmy ją w trybie multiplayer. To ogromny plus, bo mało jest dobrych gier z możliwością grania w tym trybie lokalnie.
Guacamelee ogromnie mi się podobało, mnóstwo barw, przystojny luchador Juan, kolorowe czaszki i wszędzie te słodkie kurczaczki :-)
![]() |
źródło foto |
![]() |
źródło foto |
Podczas gry można za wirtualne, zbierane po drodze skarby nabywać nowe stroje. Każdy z nich ma jakieś właściwości, podnosi inne parametry postaci.
![]() |
źródło foto |
My chyba najdłużej graliśmy jako kurczaki :-)
W Guacamelee podróżujemy po dwóch wymiarach, świecie żywych i świecie umarłych. Po przełączeniu na inny wymiar, zmienia się kolorystyka jak również muzyka. Każdy utwór na sountracku ma dwie wersje. A właśnie, soundtrack... Brak mi słów, żeby opisać Wam jakie pozytywne emocje u mnie wywołuje :-) Doskonała oprawa muzyczna, bardzo energiczna i oczywiście w stylu meksykańskim.
Tak bardzo zakochałam się w luchadorze, że zrobiłam sobie jego figurkę z papieru :-) Juan z dumnie podniesioną głową na mojej półce, o tak! Nie wyszło może perfekcyjnie, tu się coś odkleja, tam coś odstaje, ale to mój pierwszy, więc przyjmijmy, że jeszcze się uczę i jestem usprawiedliwiona :-P
Gdyby ktoś chciał sobie takiego skleić podaję linka do tego projektu tutaj.
Bardzo gorąco polecam wszystkim Guacamelee, za każdym razem wprawiało mnie w naprawdę świetny nastrój :-)
Miłego popołudnia :-)
croak :-*
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz