czwartek, 13 kwietnia 2017

Deszczowy ogród

Cześć!

   Dziś jeszcze więcej zdjęć z ogrodu.


Zaczęło się. Tak bardzo nie mogłam się doczekać wiosny, żeby znów móc używać obiektywu makro i teraz nie mogę odpuścić najmniejszej okazji. Ten dzień był deszczowy, jak większość dni ostatnio. Oto co udało mi się w ogrodzie znaleźć.




W taką pogodę trzeba uważniej rozglądać się za owadami. Przeważnie chowają się one w liściach lub pod gałęziami.



Na zdjęciu poniżej - sama nie jestem pewna czy to komar (Culicidae) czy samica ochotki (Chironomus). Samica, bo nie ma charakterystycznych pióropuszy na głowie.


Kwiaty jak zwykle prezentują się w deszczu doskonale.






A pająkowi żadna pogoda nie jest straszna.


Ładnych parę minut zajęło mi dłubanie w plastikowej rurze, która wetknięta w ziemię służy za jeden ze słupków składających się na prowizoryczny płotek. Wewnątrz dostrzegłam sporą muszlę ślimaka. Myślałam, że nieszczęśnik zaklinował się tam i czym prędzej złapałam za coś, czym mogłam pomóc mu się uwolnić. Jakież było moje zdziwienie, kiedy po lekkim odsunięciu muszli z otworu zaczęły wybiegać...mrówki! Chyba naruszyłam konstrukcję ich domu, bo zachowywały się dość agresywnie. Poruszały się bardzo szybko, ciężko było zrobić zdjęcie, uważając przy tym żeby nie zostać pokąsanym.


A na koniec najlepszy autoportret jaki kiedykolwiek mogłam sobie zrobić (ten zarys sylwetki w kropli deszczu to ja) :-))))


   Piosenka na dziś: Hurts - "Sunday"


   Życzę udanego dnia i do zobaczenia :-)
croak :-*

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz