poniedziałek, 10 kwietnia 2017

Skakun w ogrodzie!!!!

Cześć!

   Chciałabym Was przeprosić za nieobecność na blogu w piątek. To chyba pierwszy raz odkąd go założyłam, kiedy coś takiego mi się przytrafiło, ale ten dzień był dla mnie naprawdę ciężki i nie miałam ani siły ani ochoty na pisanie :-( Kolejny raz musiałam spojrzeć na śmierć z bliska i raczej nie byłam na to spotkanie gotowa... Mam tylko nadzieję, że pieskowi, który odszedł tego dnia za Tęczowy Most jest teraz lepiej :-(

   Dziś chciałabym Wam pokazać zdjęcia pająka, ale dla mnie nie jest to zwykły pająk. Już tak długo bawię się w makro fotografię i przecież tak często bywam w ogrodzie. Spotkałam już tyle różnych okazów, ale nigdy...skakuna. Aż do teraz.


Początkowo nie mogłam w to uwierzyć, bo mimo że pająki te (podobno) występują w kraju bardzo powszechnie, ja nigdy w życiu na oczy jeszcze nie widziałam. A patrzę bardzo bardzo uważnie...



To maleństwo sunęło sobie jakby nigdy nic po obrzeżach doniczki, stojącej na stoliku, przy którym właśnie raczyłam się kawą. Mówię maleństwo, bo pajączek miał może 3-4 mm.




Przeglądając gatunki tego pająka, do tego występujące w Polsce dochodzę do wniosku, że był to pyrgun nazielny (Evarcha Arcuata). Biorąc dodatkowo pod uwagę jego wielkość i ubarwienie, zakładam że spotkałam samiczkę, czyli miałam ogromne szczęście, bo przeważnie widuje się ciemniejsze i ciut większe samczyki.




Wygląda to przezabawnie, jakby mi się przyglądała. I prawda jest taka, że skakuny bardzo uważnie przyglądają się wszystkim (ofiarom) na swojej drodze, żeby ocenić czy mają z niej ustąpić. Ich ogromne oczy, umiejscowione w przedniej części głowotułowia i po bokach, pozwalają pająkowi na wnikliwą obserwację całego otoczenia. Środkowa para oczu pozwala na stereoskopowe widzenie w kolorze, a boczne służą jako narzędzia pomocnicze - odpowiadają za rejestrowanie ruchów i zmian natężenia światła.




Skakuny wraz z pogońcowatymi należą do najlepiej widzących pająków. Soczewka tego wielkiego, czarnego oczka wyposażona jest w mięśnie sterujące gałką, którą porównać można do zmiennoogniskowego obiektywu. Pająk ten jest w stanie regulować ostrość widzenia w zależności od odległości obiektu, na który patrzy, a także ocenić odległość zbliżając i oddalając soczewkę.




Jego stosunkowo grube, umięśnione nogi pozwalają na dalekie skoki (gdybyście się zastanawiali skąd nazwa skakunowate ;-)) i tak - bałam się, że to maleństwo nagle wpadnie na pomysł zaatakowania mnie. Dziwnie się przemieszczał, jakby momentami szykował się do wyskoku, jednak do niczego takiego nie doszło. I dobrze, bo gdybym zemdlała byłyby nici ze zdjęć.







Teraz na pewno będę się uważniej przyglądać w ogrodzie! Niby skakuny są u nas tak pospolite, że bez trudu można się na nie natknąć. Jak to możliwe, że spotkaliśmy się dopiero teraz?
Na koniec artystyczne ujęcie skakuna.


   Piosenka na dziś: Muse - "Starlight"


   Na dziś to wszystko, życzę udanego dnia i zapraszam ponownie.
croak

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz