środa, 19 lipca 2017

Drapieżniki

Cześć!

   Mimo całej swojej miłości do owadów muszę przyznać, że nienawidzę bąkowatych. Bardzo...


Nie mówię, że nie jestem totalnie oczarowana ich wyglądem, bo skłamałabym bez dwóch zdań. Jusznica deszczowa (haematopota pluvialis) ma zdecydowanie najpiękniejsze oczy jakie kiedykolwiek widziałam. Grunt w tym że atakuje ona tak podstępnie, że większość z Was pewnie nigdy nie zwróciło uwagi na jej tęczowe fale.


Bo za bardzo zajęci byliście odganianiem jej. Jusznica atak przystosowała idealnie do żerowania na bydle. Najpierw gryzie z premedytacją i bez znieczulenia w jednym miejscu, po czym szybko przenosi się na inny obszar ciała i podczas gdy krowa zajęta jest wylizywaniem bolącego miejsca (skóra jest tam dosłownie rozcięta), owad spokojnie żywi się bezpieczny gdzieś po drugiej stronie.


Z nami już nie idzie jej tak łatwo i dlatego jej ataki wyglądają jak mega natarczywe. W zasadzie to takie są. Owad nie przyjmuje do wiadomości, że zorientowaliśmy się już że na nas poluje i jesteśmy czujni. Będzie koło nas latać dopóki nie trafi na chwilę nieuwagi, albo czyjąś ciężką rękę.




Oczy jusznicy mogę podziwiać bez końca. Te barwy mnie wprost hipnotyzują.




Znalazłam też coś bardzo podobnego do jusznicy. Może smuklejszej budowy, inny kształt oczu i kolory, ale generalnie szukając co to takiego stawiałam na rodzinę bąkowatych. Niestety nic nie znalazłam.





Na koniec przód tej zagadki. Przyznacie, że dość modliszkowaty na pierwszy rzut oka? :-)


   Życzę spokojnych snów :-)
croak :-*



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz