Dziś pokażę Wam kolejne zdjęcia, będące częścią projektu 366. Nie sądziłam, że będzie to takie trudne... Na początku roku było wielkie podekscytowanie. Minęło zaledwie 20 dni, a ja już odliczam dni do końca :-D Projekt sprawił, że nie ma wymówek, codziennie muszę sięgać po aparat. Może za jakiś czas po prostu wejdzie mi to w krew i stanie się zwykłym nawykiem? Może wtedy łatwiej będzie mi szukać obiektów na takie "daily photos"? Jedno wiem na pewno. Jeśli wytrwam w tym postanowieniu, nauczę się nienagannej samodyscypliny :-)
Dzień 13
Wielka stopa :-) Pomyślałam, że nie muszę codziennie wychodzić, aby zrobić zdjęcie. Mam przecież w domu taką śliczną modelkę :-)
Dzień 14
Mewa, która najwidoczniej odkryła swoje powołanie - odbiera sygnał satelitarny :-)
Dzień 15
Chyba spodobał mi się park w wydaniu wieczornym. Było zimno, ale też przepięknie.
Dzień 16
Zaczęły się mrozy, lekkie opady śniegu, które zamieniały się wpierw w breję, a następnie marzły tworząc ślizgawicę pod nogami. Nie lubię tego :-(
Dzień 17
Dosłownie odrobina, ale mróz sprawiał, że cały czas się to utrzymywało
Dzień 18
W nocy napadało już niczym na Syberii. Na spacerze zobaczyłam mnóstwo gołębi okupujących ławkę w parku. Więcej zdjęć z tego dnia znajdziecie tutaj.
Piosenka na dziś - John Farnham "Age of reason". To jeden z moich ulubionych kawałków z dzieciństwa, którego szukałam potem przez wiele lat. Kiedy wreszcie udało mi się go odnaleźć, stał się jednym z najczęściej przeze mnie słuchanych :-)
Na dziś to wszystko, życzę Wam udanej środy :-)
croak :-*
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz