Wspominałam Wam o tym, że w zeszłym roku mój tata wreszcie przeszedł na emeryturę i mamy dla siebie więcej czasu. Ostatnio robiłam porządki w zdjęciach i znalazłam te, które zrobiłam podczas jednego ze wspólnych spacerów. Na przełomie jesieni i zimy postanowiliśmy pojechać nad jezioro, żeby sprawdzić, czy uda nam się zobaczyć tam jakąś zwierzynę.
Zwierząt co prawda nigdzie nie wypatrzyliśmy, ale znaleźliśmy miejsce bytowania bobrów :-)
Przy tym wąskim kanaliku, wpływającym do jeziora, stały dwa dość intensywnie podgryzane drzewa. Zobaczcie, co wypatrzyłam na jednym z nich :-)
:-) |
Pogoda była tego dnia średnio sprzyjająca spacerom (chociaż nie było tak zimno jak jest teraz), niebo było dość pochmurne. Nie chodziliśmy więc zbyt długo.
Ech, fajnie było tak pospacerować sobie z tatą. Jak tylko skończy się zima, od razu wyciągnę go z domu :-)
Pewnie zauważyliście, że te zdjęcia wyszły mi jakieś niebieskawe... KN coś namieszał mi w ustawieniach aparatu i tak to się skończyło. Chyba zabronię mu go dotykać :-(
Piosenka na dziś - ponieważ nadal przeżywam śmierć wielkiego, pięknookiego Davida Bowie - "This is not America", czyli duet Bowie/Pat Metheny. Piękny, klimatyczny utwór.
Życzę wszystkim miłego wtorku.
croak :-*
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz