poniedziałek, 4 stycznia 2016

Świąteczne akcenty na ulicach i w domu

Cześć!

   Ostatni raz chciałam dziś poruszyć temat świąt. Oświetlenie w mieście niedługo zniknie, warto więc wybrać się wieczorem na spacer i nacieszyć oczy tymi widokami. Nie wiem, czy macie tak jak ja, ale kiedy przechadzam się wieczorem i widzę te wszystkie światełka i choinki, dosłownie się rozpływam.


   Całe szczęście, w zeszłym roku, pogoda w święta nie była odstraszająca. Pierwszego dnia świąt, wybraliśmy się z KN do kina (na Star Wars oczywiście ;-) ), a po seansie, późnym wieczorem udaliśmy się w kilka miejsc żeby zrobić te oto zdjęcia.



Ten rząd białych choinek stoi na tzw. alei kwiatowej, w miejscu, które kiedyś tętniło życiem, a teraz wydaje się puste i martwe. Pamiętam, że w czasach mojego dzieciństwa, moja mama zachodziła tu kilka razy w tygodniu. Cała aleja usłana była straganami, w których można było nabyć przepiękne kwiaty, głównie doniczkowe. Zupełnie nie rozumiem dlaczego zabito to miejsce. Teraz absolutnie nic się tam nie dzieje, pomijając fakt, że na święta stawiają tu takie dekoracje.


Na drugim końcu kwiatowej alei stoi wielka bombka.


Akurat zaczął kropić deszcz, który odbijając światło bombki sprawił wrażenie, jakby drobinki złota rozsypały się na ziemi,


Niedaleko tego miejsca znajduje się Zamek Książąt Pomorskich, który również został odpowiednio podświetlony.



Oprócz "alei kwiatów" mamy też "aleję fontann". Zimą fontanny również zastępują świetlne dekoracje. Ten lekki deszczyk z nieba mi spadł. I dosłownie i w przenośni :-)




W naszym domu, w te święta dominowały biel i czerwień. Bardzo podoba mi się to połączenie :-)




Jedynie choinka jest wielokolorowa. Nie jest zbyt okazała, nie jest też prawdziwa. Nie wyobrażam sobie kupić żywej choinki, nie widzę w tym żadnych plusów. Jak można pozbawić życia drzewo, które potrzebowało wielu lat, żeby urosnąć do takich rozmiarów, a wszystko tylko po to, żeby chwilę stało sobie w czyimś domu? Zdecydowanie nie, u mnie żywej choinki nigdy nie będzie. No chyba, że przeprowadzimy się kiedyś do domu z ogrodem. Wtedy żywa choinka będzie zawsze żywa, rosnąc sobie przed domem.



   Mam już plan na święta 2016. Marzy mi się biała choinka i taka właśnie stanie w domu na przyszłe Boże Narodzenie. Do tego białe, srebrne albo niebieskie dekoracje :-)

   Myślę, że w tym tygodniu rozbiorę już choinkę i schowam wszystkie świąteczne akcenty z powrotem do szafy. A Wy jak długo trzymacie w domu udekorowane drzewka?

   Jutro pokażę Wam jakie zdjęcia udało mi się zrobić w Sylwestra. Życzę Wam miłego, ciepłego dnia, w ten niesamowicie mroźny poniedziałek :-)
croak :-*



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz