wtorek, 8 listopada 2016

Nowe Warpno part6 - miasto pająków!

Cześć!

   Dziś ostatni post z serii o Nowym Warpnie. Tym razem pokażę Wam jak wygląda miasto i dlaczego jest to miasto, w którym za nic na świecie nie mogłabym zamieszkać.


Zanim jednak przejdę do tego tematu, chciałam Wam pokazać kościół, który znajduje się tuż przy przystanku PKS.


Jest to kościół pw. Świętego Huberta w Karsznie, dawniej będącym wsią, obecnie dzielnicą Nowego Warpna. Zbudowano go w 1793 roku w stylu, który dosłownie uwielbiam. Chodzi mi o drewniany szkielet i ceglane wypełnienie pól międzyryglowych. Pamiętam, jak kiedyś w planie miałam adaptację stryszku w kamienicy. Znalazłam akurat taki, który miał wieżę zbudowaną w ten sposób. Coś niesamowitego :-))))


Wieża z cegły dobudowana została pod koniec XIX wieku. Nie wchodziłam do środka, jednak wiem, że znajdują się tam trofea myśliwskie, a nawet witraż przedstawiający zwierzynę łowną (Święty Hubert to w końcu patron myśliwych...).
Ja jestem zdecydowanie przeciwko myśliwym, jednak przyznaję, że świątynia urok ma nieodparty. Zwłaszcza, że zdjęcia robiłam podczas gdy słońce znajdowało się tuż za kościołem. Wyszło coś takiego:



Przejdźmy już do centrum Nowego Warpna. Stoi tu ratusz, zbudowany taką samą techniką jak powyższy kościół.



Dookoła znaleźć można ślady przeszłości, takie jak poniemieckie napisy na elewacjach, czy naprawdę stare drzwi.



Na placu w centrum znajdują się pomniki i rzeźby.



I nieopodal kościoła znalazłam taką oto rzeźbę:


I tu może zacznę pokazywać, co takiego sprawiło, że postanowiłam nigdy przenigdy tu nie zamieszkać.


Całe, dosłownie całe miasto pokryte jest pajęczynami. I nie są to jedynie opuszczone sieci. Spójrzcie co takiego anioł ma w...nosie!


Pająki są tu dosłownie wszędzie! To są zdjęcia losowych wycinków elewacji ratusza:



Nie siedzi tu jeden niewinny pajączek, a dziesiątki, setki. I do tego, rozmnażają się! Widać to doskonale w KAŻDEJ latarni, jaka stoi w mieście. Oto kilka zdjęć na dowód - same pajęczyny, pająki i kokony.





Nie wiem na ile problem ten nie przeszkadza mieszkańcom Nowego Warpna. Przecież tu nie można nawet otworzyć okna w domu bez sensownej moskitiery... Rozumiem jednak, że ma to swoje dobre strony. Dzięki takiej pladze pająków, w mieście prawdopodobnie nie spotkacie ani jednego komara w sezonie letnim. Zakładam jednak, że im bliżej wody, tym większa szansa na komary, bo tam nie widziałam jakoś szczególnie dużo pajęczaków (z wyjątkiem kutra obok przystani, czy barierek na plaży, oblepionych pajęczynami dokumentnie).




Brrrr! Czas na przyjemniejsze widoki, takie jak Zalew za drzewami, czy ta stara szopa (chyba to szopa).



I już ostatni rzut okiem na dachy Nowego Warpna (asasyn to by tu nie poskakał ;-)).





   Piosenka na dziś: Brainstorm - "Maybe"


   Na dziś to wszystko. Życzę udanego dnia i do zobaczenia.
croak :-*

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz