piątek, 4 listopada 2016

W co gram #62 - Lost Legends: The Weeping Woman

Cześć!

   Jak co piątek mam dla Was recenzję wybranej przez siebie gry. Dziś będzie to Lost Legends: The Weeping Woman z gatunku HOPA.

źródło foto
Akcja rozgrywa się w San Cristobal, do którego przybywamy jako reporterka, pisząca artykuł o odbywającym się tam festiwalu Flores de los Muertos. Karnawał ten ma związek z legendą o płaczącej kobiecie, która zwykła porywać dzieci zamieszkujące San Cristobal. Wkrótce przekonujemy się, że nie jest to tylko legenda.

źródło foto
Gra polega oczywiście na rozwiązywaniu zagadek, graniu w szereg mini gier logicznych i odszukiwaniu ukrytych przedmiotów. W przeciwieństwie do wielu gier z tego gatunku, które tu dla Was opisywałam, ta jest dość uproszczona. Wybrałam ją jednak, ponieważ niesamowicie podoba mi się pomysł i stylistyka, w jakiej jest utrzymana.

źródło foto
źródło foto
Zagadki zaliczyłabym do tych łatwiejszych, a sceny HO są tu jedynie wypisane słownie, bez obrazkowych. Całość jest jednak dość długa. Ilością przeróżnych lokacji twórcy jakby wynagrodzili mi znaczne uproszczenia w rozgrywce :-)

źródło foto
źródło foto
źródło foto
Polecam :-) Grę, jak i bezpłatne demo znajdziecie tutaj

   Na dziś to wszystko. Życzę udanego weekendu i do zobaczenia w poniedziałek.
croak :-*

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz