czwartek, 18 lutego 2016

Kacze opowieści

Cześć!

   Coooo, już myśleliście, że dziś nie napiszę? Przyznaję, że było blisko. Czuję wewnętrzną potrzebę, aby się z tego wytłumaczyć... Wczoraj zmarła moja babcia. Jedyna rodzona babcia, jaką znałam. I pomimo tego, że nie miałyśmy dobrych stosunków (delikatnie powiedziane), po prostu nie było między nami tej więzi, jaka jest zazwyczaj między dziadkami a wnuczkami, to dziś było mi strasznie smutno. Nie wiem, czy potraficie mnie zrozumieć. Jeszcze do wczoraj było mi smutno z powodu cierpienia mojej mamy i cioci, dziś natomiast od rana miałam przed oczami obraz babci, w zwiewnej sukience, słomianym kapeluszu, na łące. Nie była to jakaś smutna wizja, babcia cały czas uśmiechała się do mnie. Nie wiem skąd wziął się ten obraz w mojej głowie. Pojechałam do pracy, starałam się czymś zająć. Jednak mniej więcej w połowie zmiany, coś we mnie pękło.
   Mój mechanizm obronny był taki, żeby jeszcze bardziej zająć się pracą. W domu od razu zajęłam się obiadem, a kiedy zjadłam, zasnęłam jak dziecko... Obudziłam się niedawno i zorientowałam się, że z tego roztargnienia zapomniałam dziś o Was.
   Chcę dziś napisać o czymś przyjemnym, jakiś lekki temat. Postanowiłam więc napisać parę słów o kaczkach i pokazać Wam kilka zdjęć, jakie ostatnio zrobiłam.


   Rodzina kaczek jest ogromna, mamy tu wiele gatunków i podgatunków. Tym, który najczęściej spotykamy jest krzyżówka. Ptaki te charakteryzuje bardzo wyraźny dymorfizm płciowy (tzn. możemy bardzo łatwo rozróżnić samice od samców). Są prawdopodobnie najliczniejszym gatunkiem wśród kaczek, spotykanym w pobliżu zbiorników wodnych, nawet w środku miasta.
Mam to szczęście, że mieszkam w pobliżu parku, w którym jest taki zbiornik. Oznacza to tyle, że kiedykolwiek się tam wybiorę, mogę liczyć na dość pokaźną grupę kaczek.



Dzięki regularnemu dokarmianiu, ptaki te są na tyle ufne, że potrafią nawet jeść z ręki. W każdym razie nie uciekają w popłochu widząc człowieka, więc spokojnie można się zbliżyć na tyle, żeby zrobić im zdjęcia z bliska.





   Wiele zwierząt w obrębie jednego gatunku cechuje duże podobieństwo. Nie wiem dlaczego, ale będąc wśród kaczek odczuwam to najbardziej. Nie mogę rozpoznać konkretnego osobnika jeśli gdzieś na chwilę stracę go z oczu. Czuję się jak w gabinecie luster, albo w grupie klonów. Z mewami nie mam takiego problemu. Zawsze jedna jest troszkę większa lub mniejsza, albo ma jakąś plamkę mniej lub bardziej.





Takie dwie ciekawostki: czy wiecie o tym, że kaczki łączą się w pary na całe życie? :-) <3 Druga ciekawostka to dźwięki, jakie wydają. Bardzo łatwo można odróżnić kwakanie kaczora od kaczki :-)





   Kiedy obserwuje się inne gatunki ptaków, zawsze dużo się dzieje i liczy się czas. Wystarczy cichutki szmer, żeby wszystkie małe główki się uniosły i po chwili ptaki odlecą w popłochu. Próbowaliście kiedyś zbliżyć się do wróbli? Z daleka widać krzak tętniący życiem, a wystarczy podejść bliżej i jeden zwiadowca wychyli się, po czym nada reszcie sygnał do ucieczki. Gołębie, niby dość ufne, ale też wystarczy im jeden gwałtowny ruch. Mewy natomiast nieczęsto odpoczywają w pobliżu ludzi. Wybierają raczej wysokie dachy, albo latarnie. Zakładając, że w ogóle mają potrzebę odpoczywać, bo częściej ganiają się po niebie krzycząc przy tym na całe gardła. Z kaczkami jest inaczej. Nic nie robią sobie z mojej obecności i zachowują się w zasadzie tak, jakby wcale mnie tam nie było. Mogę usiąść sobie przy brzegu Rusałki i patrzeć godzinami na kropelki wody, ostające się na ich nieprzemakalnych piórach. Taki chillout z kaczkami :-)
Moja mama zawsze powtarza, że kaczory są piękne, a kaczki co najmniej nieciekawe. Nie zgadzam się z tym. Są zupełnie inne, ale równie urodziwe :-)




   Jeszcze jedno - pamiętajcie, że nie należy dokarmiać ich chlebem. Zamiast pomóc, można im w ten sposób zaszkodzić. A dając im stary, spleśniały chleb (jak niektórzy niestety robią), po prostu je zabijamy. Tak, nie przesadzam. Kaczka zje taki chleb z ochotą, przez chwilę będzie zadowolona a potem umrze z zatrucia. Czym więc je karmić? Gotowanymi ziemniakami, ryżem, kaszą, płatkami owsianymi, rozdrobnioną marchewką, brokułami, albo po prostu gotową paszą dla kur, kaczek, czy gęsi.

   Piosenka na dobranoc: Mecano - "Hijo de la Luna"


   Na dziś to wszystko. Życzę Wam spokojnej nocy :-)
croak :-*

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz