piątek, 12 lutego 2016

W co gram #24 - Eventide: Slavic Fable - Nareszcie!!! :-)

Cześć!

   Tydzień w tydzień Artifex Mundi? Czemu nie :-) Zwłaszcza, że niedawno na Steam'ie pojawiła się w końcu gra, na którą dłuuuugo czekałam - Słowiańska Baśń! ^-^

źródło foto
   Zakochałam się w tym tytule już dawno temu, kiedy miałam okazję zostać beta-testerem gier Artifexa. Zagrałam wówczas fragment tej gry (może 1/4) i już wiedziałam, że będzie to doskonała produkcja. Nie pomyliłam się. Klimat jest jak najbardziej trafiony w moje gusta :-)

źródło foto
   Gatunkowo tytuł ten zaliczamy do przygodówek, z licznymi zagadkami i elementami HO, czyli po prostu ukryte obiekty. W sumie mamy tu do rozwiązania 43 zagadki.
Nasza bohaterka, to znana botaniczka, która na prośbę swojej babci przybywa do skansenu Moorland. Na miejscu, tuż po wydostaniu się z samochodu, który uległ wypadkowi odkrywa, że babcia została porwana. Jest również świadkiem  pojawienia się skrzydlatej mitycznej postaci.


Okazuje się, że skansen zamieszkały jest nie tylko przez ludzi, ale również słowiańskie bóstwa i magiczne istoty.

źródło foto
źródło foto
Las podzielony jest na obszary, którymi władają bóstwa. Musimy się z nimi sprzymierzyć, aby uwolnić porwaną babcię.

źródło foto
źródło foto
   Głównym przeciwnikiem, odpowiedzialnym za porwanie babci jest Boruta - pracujący w skansenie jako przewodnik. Pragnie on podbić świat przy pomocy magicznych sił skansenu.

źródło foto
Naszym zadaniem jest nie tylko uratowanie babci z rąk okrutnego Boruty, ale również ocalenie lasu. Wiąże się z tym misja odnalezienia i uzdrowienia magicznej rośliny.

źródło foto
Fabuły zdradziłam już chyba zdecydowanie za dużo. Przejdźmy więc do kwestii technicznych.
Gra oferuje nam 38 ręcznie malowanych, statycznych lokacji. Podczas przygody zwiedzamy między innymi skansen, niezbadane zakątki leśne, zamek zamieszkały przez Borutę, czy domostwa bóstw władających na tych terenach. Plansze są niesamowicie barwne, wykonane z dbałością o najmniejsze detale.

źródło foto
źródło foto
źródło foto
źródło foto
źródło foto
   Zagadki wydawały mi się dużo łatwiejsze, niż w innych produkcjach Artifex Mundi. Czasami nawet zbyt łatwe. Nie odebrało mi to jednak przyjemności, jaką czerpałam z grania w ten tytuł.

źródło foto
źródło foto
źródło foto
   Często spotykanym elementem w grach od tego producenta, jest przygotowywanie eliksiru. Jest to jedno z moich ulubionych zadań. Na podstawie przepisu (który często trzeba wpierw odnaleźć), należy odszukać wszystkie potrzebne składniki (czasami również narzędzia) i sporządzić miksturę przy specjalnie do tego celu przygotowanym stanowisku. Pierwszy raz spotkałam się z tym w Koszmarach z Głębin, gdzie trzeba było przygotować dla jednego z piratów grog. Tu mamy takich mikstur do zrobienia aż kilka, na różnych etapach gry.

źródło foto
źródło foto
źródło foto
   Sceny hidden object w większości są tu obrazkowe. Oznacza to, że nie mamy słownie zapisanej listy przedmiotów do odnalezienia na planszy, a zamiast tego na liście widnieją obrazki szukanych przez nas przedmiotów. Te słownie zapisane pojawiają się w grze później i są dość nieliczne.
Zauważyłam też nowość - w HO zapisanych słownie, każdy znaleziony przedmiot odkrywa fragment płaskorzeźby, którą również trzeba złożyć :-)

źródło foto
źródło foto
źródło foto
   Znalazło się tu również to, czego bardzo brakowało mi w opisywanym przeze mnie tydzień temu Mind Snares: Alice's Journey - mianowicie system znajdziek. Do odnalezienia mamy tu kwiaty oraz karty kolekcjonerskie, które po ukończeniu gry odsłaniają nam opisy przeróżnych stworów z mitologii słowiańskiej. Uzbieranie obu kolekcji nie było takie trudne, jak w przypadku Enigmatis 2, czy Nightmares from the deep: Siren's call, gdzie poszukiwane itemy pojawiały się na planszy tylko w danej chwili, jednak i tak zabrakło mi jednej jedynej karty do całej kolekcji. Wiecie, co to oznacza? Tak... będę grała jeszcze raz :-) Gracze dzielą się na kilka typów, ja należę zdecydowanie do kolekcjonerów. Jeśli w jakiejkolwiek grze nie zdobędę wszystkich achievementów, nie mogę jej uznać za zakończoną.

   Na szczególną uwagę w Słowiańskiej Baśni zasługuje muzyka. Niezwykle klimatyczna i przyjemna, idealnie oddająca charakter gry. Pan Arkadiusz Reikowski, odpowiedzialny za oprawę muzyczną, popisał się tu na poziomie mistrzowskim. Gratuluję talentu! :-)

   W wersji kolekcjonerskiej, tytuł wzbogacony jest o dodatkową przygodę, w której musimy odnaleźć magiczny Kwiat Paproci, aby uzdrowić chorą matkę. Epizod ten jest o wiele krótszy od głównej przygody, jednak równie przyjemny :-)

źródło foto
źródło foto
   Podsumowując, Eventide: Slavic Fable jest klimatem bardzo zbliżona do uwielbianego przeze mnie Enigmatis: The Mists of Ravenwood. Tajemniczy las, szczypta magii, przepiękne lokacje i chatki, wciągająca fabuła... To gra, której długo nie zapomnicie, zdecydowanie godna polecenia. Jak wszystkie gry tego typu, zmusza nas do kombinowania i myślenia. Mówię tu nie tylko o zagadkach, ale i o całej rozgrywce. We wszystkich lokacjach zbieramy przedmioty, które potem należy gdzieś użyć. Polecam Wam ten tytuł z całego serca!

   Aby nabyć grę, należy udać się na stronę producenta - tutaj, lub na stronę Steam - tutaj. Spieszcie się, akurat trwa promocja -20%!!! :-)

   Piosenka na dziś - Kate Bush - Running up that hill :-)


   Życzę Wam udanego weekendu :-)
croak :-*

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz