poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Palmiarnia i kaktusowy raj :-)

Cześć!

   Nie ma chyba drugiego takiego miejsca na Ziemi (no dobra, może z Ziemią to przesadziłam, ale na pewno w Polsce), gdzie czułabym się równie doskonale jak w Palmiarni, otoczona gigantycznymi kaktusami. I mówiąc gigantyczne, mam na myśli naprawdę gigantyczne :-) Zrobiłam parę zdjęć w górę, aby ująć dla Was rozmiary, o jakich tu mowa.




Zdanie "rozmiar nie ma znaczenia" w Palmiarni nie ma racji bytu. Rozmiar ma znaczenie, zwłaszcza w przypadku przeogromnych roślin. Wszyscy pewnie jesteśmy przyzwyczajeni do widoku sukulentów w doniczce na parapecie. Jakby tego było mało, sklepy oferują nam wręcz pomniejszone rośliny w miniaturowych doniczkach. Ten, kto nie miał okazji zobaczyć takich okazów na żywo gdzieś w Ameryce, koniecznie musi wybrać się tu do Poznania i przekonać się na własne oczy jak może wyglądać kaktus.





Kocham sukulenty. Nie dosyć, że są to rośliny mało wymagające (co jest ogromnie ważne przy moich niezwykłych antytalentach ogrodniczych), to jeszcze są tak efektowne! :-)





Część roślin, jakie Wam dziś prezentuję jest powiedzmy "normalnych rozmiarów". Tzn takich, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni. Niektóre zaś są tak wielkie, że nasze polskie oko nie dowierza temu, co się przed nim jawi.





No bo jak to jest przecież możliwe, żeby zwykły kaktus urósł do rozmiarów średniej pufy? Dobrze, że ma kolce i jako siedzisko nie sprawdziłby się chyba najlepiej. Ciężko mi mówić o tych gabarytach nie mając na zdjęciach żadnego porównania do innego przedmiotu. Tu wreszcie coś znalazłam: po lewej droga spacerowa :-)




W pawilonie nie brakuje również innych roślin, lubiących suchy klimat.





I mimo, że charakter rejonów, z których te rośliny pochodzą jest tu wzorowo zbudowany, nadal nie przeszła mi ochota na wycieczkę po Stanach Zjednoczonych.





Kaktusy uwielbiam nie tylko za ich wytrzymałość na brak pielęgnacji, ale też za ich różnorodność. Popatrzcie tylko na nie :-)






Moją uwagę przykuło również to przedziwne drzewo z...naciekami? Co to właściwie jest?



   Piosenka na dziś: Muszę... od paru dni chodzi mi po głowie i ani nie myśli z niej wyjść Łukasz Zagrobelny - "Życie na czekanie" :-)


   Życzę Wam udanego wieczoru i do zobaczenia jutro, mam nadzieję troszkę wcześniej niż dziś :-)
croak :-*

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz