piątek, 24 marca 2017

W co gram #82 - Enslaved: Odyssey To The West

Cześć!

   Dziś jak co piątek gra. Tym razem będzie to gra akcji z elementami przygodówki - Enslaved, od Ninja Theory.

źródło foto
Zawsze mam mieszane uczucia, jeśli chodzi o klimaty postapokaliptyczne. Nie lubię takich wyobrażeń jak w Mad Max'ie, gdzie ludzie jak zdziczałe zwierzęta przemierzają nieskończoną pustynię zmyślnymi pojazdami zdobionymi złomem. Zombie z kolei nie bardzo podchodzą mi pod postapo, mimo że jest to jedna z wizji postapokaliptycznych właśnie. Wolę je jednak trzymać w osobnej szufladzie.
Enslaved wyzwoliło mnie z tych ambiwalentnych uczuć. Tu świat postapo jest piękny, pokuszę się nawet o stwierdzenie, że w takim właśnie życzyłabym sobie się znaleźć, jeśli mam dożyć końca świata jaki znamy.

źródło foto
Akcja rozgrywa się po III i IV wojnie światowej, gdzieś w XXII wieku. Wcielamy się w umięśnionego wojownika imieniem Monkey, który na swojej drodze spotyka rudowłosą Trip. W sumie spotyka, to zbyt delikatnie ujęte. Już na samym początku gry widzimy, jak Monkey i Trip zostają schwytani. Antagonistami są tu maszyny, pozostałość po ostatniej wojnie. Dwójka bohaterów wydostaje się z niewoli, ale przebiegła Trip zakłada mięśniakowi na głowę specjalną obręcz, która uchroni ją przed atakiem ze strony Monkey'a, a także pozwoli dziewczynie szantażować wojownika i zmusić go do tego, aby pomógł jej wrócić do osady.

źródło foto
Już po niedługim czasie można się domyślić, że bohaterów wkrótce połączy coś więcej, niż opaska na głowie mięśniaka, mimo że ich relacje na początku gry są bardzo napięte :-)
Wszelka walka z licznymi przeciwnikami to tutaj rola Monkey'a. I całe szczęście, twórcy nie rozwiązali tej części gry za pomocą denerwujących QTE. Bezmyślne walenie do przeciwnika jak popadnie też nie zdaje egzaminu. Cały czas należy wyszukiwać słabe punkty i walczyć taktycznie. Inaczej sceny pojedynków będziecie powtarzać w nieskończoność. Monkey nie ma broni palnej. Walczymy tu jedynie wręcz, oraz unikamy ataków latając na specjalnej platformie.

źródło foto
źródło foto
Trip przydaje się z kolei przy zagadkach logicznych, komputerach, czy w wąskich przesmykach. Sama nie jest w stanie walczyć, dlatego Monkey czuwa nad nią cały czas.
W późniejszym etapie, do dwójki bohaterów dołącza Pigsy. Jego postać jest całkiem zabawna i domyślam się, że spotkała się ze sporą sympatią ze strony graczy. To pewnie dlatego do gry stworzono dodatek (Pigsy's Perfect 10), w którym rozgrywamy całkiem ciekawą przygodę Pigsy'm właśnie. Wtedy rozgrywka nabiera charakteru skradanki. Mimo, że Pigsy to prześmieszna postać, fabuła dodatkowej kampanii jest dość smutna. Zresztą cała gra też jest smutna, ale nie będę Wam tu spoilerować.

źródło foto
źródło foto
Enslaved to wiele godzin naprawdę świetnej zabawy (14 misji plus epilog oraz wcale niekrótkie DLC). Wizja zrujnowanego miasta (Nowego Jorku), do którego wdarła się już roślinność jest naprawdę ciekawa i piękna (dla wielbicieli takich klimatów oczywiście). Jako ciekawostkę powiem Wam jeszcze, że:

  • głos Monkey'a to nikt inny, jak Andy Serkiss (czyli Gollum z LOTR)
  • gra jest adaptacją "Wyprawy na Zachód" - jednego z Czterech Wielkich Dzieł literatury chińskiej
  • scenariusz napisał Alex Garland (stworzył on fabułę jednego z najlepszych filmów z zombie - 28 dni później)
   Na dziś to wszystko. Życzę udanego i pogodnego wiosennego weekendu, do zobaczenia w poniedziałek :-)
croak :-*

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz