wtorek, 8 marca 2016

Dziewoklicz part5 - Pociąg nad głową!

Cześć!

   Wczoraj pisałam Wam o trzech mostach nad Odrą Zachodnią (klik). Wspomniałam o swojej fobii, dotyczącej tego, że coś jedzie mi nad głową i o tym, że akurat przejeżdżał przez jeden z nich pociąg.
Oto jakie zdjęcia udało mi się (z narażeniem życia ;-)) zrobić.





Przyznacie, że to straszne. Wagony często wypadają z torów. Odkąd częściej podróżuję pociągami, non stop słyszę, że jakaś trasa jest zamknięta, bo wagon się wykoleił. Nawet nie wiecie jak się bałam, że taki wypadek nastąpi tym razem. Wszystko na głowę, a do tego to jeszcze jakieś cysterny z Bóg wie jaką zawartością!!!!






Z duszą na ramieniu stałam tam jednak twardo, czekając, aż cały skład przejedzie i będę mogła udać się na drugą stronę. A tam takie widoki :-)



Uwielbiam żurawie. To takie moje tutejsze transformersy :-)




Odnośnie stalowych kolosów jeszcze, zawsze zachwycałam się słupami wysokiego napięcia. Coś mnie do nich przyciąga. Może jakieś "final destination", bo mam zginąć porażona prądem? Nie ważne, są piękne. Pamiętam, jak kiedyś zobaczyłam w telewizji fragment miniserialu na podstawie powieści Stephena Kinga - Langoliery. Była tam scena, która zapadła mi w pamięć do dziś. Słupy wysokiego napięcia uginały się pod wpływem jakiejś niewidzialnej siły i wyglądało to super. Pamiętam też, że jakieś 15 lat temu urządziłam sobie wycieczkę po obrzeżach miasta, w poszukiwaniu takich słupów. Robiłam wtedy zdjęcia aparatem analogowym i do tej pory mam je gdzieś w pudełku :-) Teraz na Dziewokliczu, chyba pierwszy raz od tamtego czasu sfotografowałam taki słup.



Mało imponujące? To popatrzcie na niego z bliska :-)





   Piosenka na dziś: Lenny Kravitz - "Baptized"


   Życzę Wam udanego wtorku :-) Ja dzisiejszy dzień spędzam w Poznaniu, relaksując się między innymi w palmiarni :-) Fotorelacja już wkrótce :-)
   croak :-*

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz