wtorek, 29 marca 2016

Projekt 366: dni 78-88

Cześć!

   Odpocznijmy troszkę od Poznania i wróćmy do projektu 366. W zeszłym tygodniu nie opublikowałam posta, więc uzbierało mi się więcej zdjęć, niż zwykle. Mamy za sobą już 1/4 projektu, a to oznacza, że minął już kwartał bieżącego roku!!!! Aż ciężko mi uwierzyć, że czas tak szybko płynie.

Dzień 78


Niekończąca się droga platanowa. Drzewa rosnące w idealnym porządku, zasadzone niemal co do centymetra. Ma to swój urok, ale wolę, kiedy to natura decyduje gdzie i co ma wyrosnąć.

Dzień 79


Wiosna - cieplejszy wieje wiatr, wiosna - znów nam ubyło lat... Pąki i kwiaty na drzewach rzeczywiście sprawiają, że czuję się, jakby ubyło mi lat. Uwielbiam to uczucie, zwłaszcza po męczącym, a nawet przygnębiającym okresie zimowym.

Dzień 80


Spontaniczny spacer z kolegą z pracy skończył się dokładną eksploracją ruin Wieży Quistorpa. Jestem bardzo zadowolona z tej wycieczki, zwłaszcza, że powstało wiele zdjęć tego obiektu, który już niedługo Wam przestawię :-)

Dzień 81


Ten niezwykły mural zauważyłam już kilka dni temu, przejazdem. Chciałam się zatrzymać, ale akurat w tym momencie ktoś zaparkował auto dokładnie przed tą ścianą, więc nie było sensu. Tym razem udało mi się trafić w odpowiedniej chwili. Pamiętacie może tą grę? Jak ja zazdrościłam koleżankom i kolegom w szkole podstawowej tego urządzenia!!!!

Dzień 82


Okazuje się, że pod domem też mam krokusy. Szczecin chyba zalała jakaś fala tych kwiatów. Tu, świeżo po deszczu, jeszcze mokre białe kwiatostany.

Dzień 83


Panienka z okienka, zaciekawiona moją skromną osobą. 

Dzień 84


Znowu krokusy, znowu pod domem. Tym razem fioletowe, ale jaki pokaźny jest ten bukiet!!!!

Dzień 85


Para srok, prawdopodobnie w poszukiwaniu gałązek do budowy gniazda.

Dzień 86


Od dawna zastanawiałam się jak smakują makaroniki. Kupiłam więc 3 sztuki na próbę, każdą w innym smaku i powiem Wam, że...jestem absolutnie w nich zakochana!!!! :-) Mimo, że uważam, że cena 3,50 za jedno malutkie ciastko jest skandaliczna, chyba częściej będę sobie na nie pozwalać :-)

Dzień 87


Wraz z rodzicami pojechałam na cmentarz postawić lampkę niedawno zmarłej babci. W drodze znalazłam jeszcze kilka starych, poniemieckich nagrobków i ciekawych pomników, ale chyba najbardziej zwracałam uwagę na te zapomniane. Ten, może nie do końca zapomniany, urzekł mnie poobijaną figurką.

Dzień 88


Zrobiło się już na tyle ciepło, że mogłam wreszcie wypróbować szkło do makro fotografii. Wczoraj była tak piękna pogoda, że na działkę pojechałam w samym poncho, bez kurtki!!!! :-) Tak tęskniłam za słońcem! Dziś niestety pogoda już się popsuła, temperatura spadła o kilka ładnych stopni, więc witaj kurtko... Ale wracając do nowego szkła na obiektyw - jestem zachwycona! To były pierwsze moje makro zdjęcia i jestem bardzo zadowolona z efektu! Aparat nie miał żadnych problemów z łapaniem ostrości z bardzo bliskiej odległości, dzięki czemu mogłam zrobić kilka fajnych zdjęć owadom i kwiatom :-)

   Piosenka na dziś: RX Y - "Berlin"


   Życzę Wam miłego wtorku i widzimy się jutro :-)
croak :-*

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz