wtorek, 19 lipca 2016

Dino-park part2

Cześć!

   Dziś zgodnie z obietnicą zabieram Was już do jury, która razem z kredą była "złotym wiekiem" gadów. To wtedy pojawiały się największe okazy w dziejach. Zarówno drapieżniki jak i ich ofiary przybierały wtedy gigantyczne rozmiary.

Na poniższych zdjęciach zobaczycie roślinożernego scelidozaura, tzw. nożnego jaszczura.


Jego ciało ważące do 250 kg pokryte było pancerzem, chroniącym go przed drapieżnikami.
Poniżej już stegozaur - jeden z najbardziej rozpoznawalnych dinozaurów.



Rozpoznawalny dzięki płytom na grzbiecie i kolcom na ogonie. Jego nazwa oznacza "zadaszony jaszczur". Był oczywiście dużym roślinożercą (dziób plus głęboko schowane uzębienie).


Należące do rodziny stegozaurów kentrozaury, w przeciwieństwie do poprzedniego osobnika były dwunożne.



Również cechowały je płyty na grzebiecie przechodzące w kolce na ogonie, dodatkowo miały one kolce na łopatkach.




Nazywane są "spiczastymi jaszczurami".
Poniżej pierwszy dziś mięsożerca - ceratozaur.


Ceratozaur, czyli "rogaty jaszczur" miał za nozdrzami podobny do rogu wyrostek. Ważył od 0,5 do 1 tony. W dużej szczęce mieściły się sztyletowate zęby.


Przystojniak, co? Tak bardzo, że nie mogłam się powstrzymać i wskoczyłam do niego przez barierki (nie, nie róbcie tego bo nie wolno). Wyglądamy jakbyśmy tańczyli ze sobą :-)


Poniżej roślinożerny dryozaur, "leśny jaszczur".


Dryozaury żyły w stadach i przystosowane były do szybkiego biegu. Przed drapieżnikami kryły się w lasach, stąd ich nazwa.

Czas na gwóźdź programu, czyli największe figury stojące w parku. Scenka przedstawia walkę diplodoka z (o ile dobrze główkuję) allozaurem.



Diplodok był roślinożercą ważącym około 12 ton (!!!!), długim na 27 metrów. Dłuższy mógł być tylko 50-metrowy seismozaur (jak nazwa wskazuje - "wstrząsający ziemią"). Żeby uzmysłowić Wam jak wielki jest model diplodoka w parku, pokażę zdjęcie kolegi, z którym wybrałam się na tą wycieczkę, stojącego przy figurach (tego również nie róbcie bo nie wolno).


Diplodok broni się tu prawdopodobnie przed allozaurem. Piszę prawdopodobnie, ponieważ zachwycona wielkością modeli nie podeszłam nawet do tabliczki informacyjnej. Jednak allozaur należał w tamtym okresie do największych drapieżników i domyślam się, że to jego przedstawia ta figura. Dodatkowo zgadzają się trójpalczaste kończyny i kostne grzebienie nad oczami.



Mniej więcej taki jest widok, kiedy podejdziecie do figur bardzo blisko (nie, nie podchodźcie ;-)).




Nieco dalej widzimy dilofozaura, który szykuje się do ataku na swoje ofiary (nie pamiętam co to jest) po drugiej stronie ścieżki spacerowej.





Dilofozaur był jednym z pierwszych dużych mięsożerców. Na głowie miał okazały podwójny grzebień kostny.


Dilofozaur kończy naszą wycieczkę po okresie jury. Przechodzimy do kredy, a oto jej pierwszy przedstawiciel - karnotaur.


Karnotaur osiągał 8 - 10 metrów długości i ważył przynajmniej 1,35 tony. Jego nazwa oznacza "mięsożerny byk".


Bardzo charakterystyczną cechą były grube rogi nad oczami, ponieważ inni mięsożercy nie byli w takowe wyposażeni. Rogi wraz z bardzo muskularną szyją świadczyć mogą o walkach wewnątrzgatunkowych. Bardzo możliwe, że karnotaury walczyły między sobą zderzając się głowami.

A teraz coś przesłodkiego - mama korytozaura i jej młode :-)


Korytozaur, czyli "jaszczur w korynckim hełmie" był roślinożercą i żywił się igliwiem. Charakterystyczny był dla niego grzebień kostny, którego kształt i wielkość zależała od wieku i płci. Kanały wewnątrz grzebienia połączone z nozdrzami pozwalały mu na wydawanie bardzo głośnych dźwięków.


Gatunek ten opiekował się potomstwem, początkowo przebywającym w gnieździe. To takie słooooodkieeeee!!!! :-)


Już nawet nie będę pisać, bo sami doskonale wiecie, że nie należy tam wchodzić i tykać figur ;-)

   Piosenka na dziś: Was (not was) - "Walk the dinosaur" :-)


   Dziś to już wszystko. Zapraszam jutro na dalszą wycieczkę po parku. Będzie tyranozaur i inne ciekawe figury w Nowinach Wielkich :-)
croak :-*

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz