czwartek, 22 września 2016

Muzeum Techniki i Komunikacji part1

Cześć!

   Dziś zapraszam Was w podróż w czasie. I to kilkudniową podróż, bo nie da się tego wszystkiego zobaczyć w jednym poście :-)


W Szczecinie przy ulicy Niemierzyńskiej, w miejscu dawnej zajezdni tramwajowej znajduje się obecnie Muzeum Techniki i Komunikacji. Jest to miejsce, gdzie autentycznie możecie odbyć podróż wehikułem czasu, zakładając, że tamte czasy pamiętacie. Młodsi zwiedzający raczej nie doznają takich wrażeń, a jedynie popatrzą z politowaniem co to kiedyś poruszało się po drogach...
Eksponatów w muzeum jest naprawdę mnóstwo. W zasadzie jest ich tak wiele, że nie jestem nawet w stanie stworzyć tylko jednego posta o samych tramwajach (!). Dziś więc zajmiemy się troszkę "nowszymi" modelami, jeżdżącymi po Szczecinie w późnych latach 90-tych i w zasadzie to jeszcze do całkiem niedawna.


Z tymi maszynami łączy mnie naprawdę wiele wspomnień. Co gorsza, pamiętam również te o wiele starsze (tak...), te pokazane dziś towarzyszyły mi raczej w czasach licealnych.



Czego aktualnie nie mogę znieść w tramwajach (mimo że korzystam raz na rok to i tak mnie to drażni) to dźwięki jakie wydają, głównie przy hamowaniu. Mam wrażenie, że jadę jakimś kuchennym kredensem z lat 60-tych, któremu nieprzeciętnie skrzypią drzwiczki. Nie wiem skąd te dźwięki się biorą, ale zdecydowanie wolałam starsze modele tramwajów. A to przypomniało mi, że muszę oddać auto do naprawy, bo moje hamulce też zaczynają już wołać o pomstę do nieba...




Jednym z najlepiej zapamiętanych przeze mnie modeli tramwajów jest ten z pierwszego zdjęcia, robiący za szyld muzeum na zewnątrz. W środku niestety nie znalazłam takiego, do którego dałoby się wejść. Były tu raczej te późniejsze, zdaje się odkupione kiedyś z innego miasta. Pamiętam, że jeździły one głównie w stronę Ludowej, czy na Pomorzany. Zastąpiły one wtedy naprawdę stare modele tramwajów, niemal w pełni drewniane... Te bardziej "kanciaste" miały wyznaczone trasy po Pogodnie, Krzekowie, czy Prawobrzeżu (Basen Górniczy). Po Niebuszewie, o ile pamięć mnie nie myli, śmigały i jedne i drugie.





Uwielbiam takie zdjęcia, taką perspektywę. W środku co prawda oświetlenie nie należy do rewelacyjnych, ale klimat jaki się wtedy tworzy sprawia, że naprawdę gdzieś odjeżdżam w myślach. I to do jakiegoś horroru, bo troszkę niepokojący taki pusty wagon :-D





Na początku troszkę ironicznie użyłam słowa "nowsze" modele i już spieszę z tłumaczeniem. Popatrzcie na kokpit motorniczego w jednym z tych pojazdów:


Nie wygląda może imponująco, ale na tle kokpitów starszych tramwajów, jest jak statek kosmiczny :-) I w przyszłym tygodniu zobaczycie właśnie te stare, drewniane maszyny, które jeździły po Szczecinie w czasach, kiedy byłam dzieckiem :-)

   Piosenka na dziś: Mike Oldfield - "Pictures in the dark"


   Na dziś to wszystko, zapraszam jak zwykle jutro :-)
croak :-*

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz