Dziś oprócz zdjęć owadów, mam dla Was kilka zdjęć larw komara. W tym roku jakoś wyjątkowo było ich mało, nie dokuczały. Wykluły się stosunkowo niedawno, jakieś mutanty, których ugryzienia swędzą niemiłosiernie i nie myślą się goić! Zanim jednak te potwory stały się upierdliwymi, brzęczącymi krwiopijcami, wyglądały tak:
Zdjęcia nie przedstawiają preparatu pod mikroskopem, a powierzchnię wody w beczce w moim ogródku. Tak, moja własna beczka stała się kolebką diabelskiego nasienia.
Było ich tam pełno, jednak zwinnie unikały kontaktu z lampą, którą traktowałam je podczas robienia zdjęć. Na jednym widać wystawione ponad powierzchnię wody (prawdopodobnie) aparaty oddechowe.
Brrrrr...dosyć już tego okropieństwa. Pokażę Wam coś o wiele milszego dla oka - oto wtyk straszyk, czyli inaczej straszyk szczawiowiec (coreus marginatus).
Jest to całkiem spory pluskwiak, którego można dość często dojrzeć w kraju. Żeruje na roślinach takich jak szczaw, malina, jeżyna. Tam też się rozmnaża.
Wtyki mają płaski kształt i widoczną, pofalowaną listewkę brzeżną na odwłoku (connexivum). Mała głowa wyposażona jest w bardzo pokaźne czułka.
Przyznaję, że to stworzenia o bardzo ciekawej urodzie. Następnym razem po prostu pobuszuję w roślinach, jakie sobie upodobały. Mam jeszcze czas, bo wtyka można obserwować od kwietnia do października.
Na koniec 3 zupełnie luźne zdjęcia - dwie muchy i przepięknie umorusana w pyłku pszczoła :-)
Piosenka na dziś: Lady Pank - "Marchewkowe pole" :-)
Na dziś to wszystko. Życzę udanego poniedziałku i do zobaczenia jutro :-)
croak :-*
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz