poniedziałek, 26 września 2016

Muzeum Techniki i Komunikacji part2

Cześć!

  Jak było obiecane, przejdziemy dziś do naprawdę starych maszyn :-)


W dniu dzisiejszym mam skończone 34 lata. Tyle wystarczy, abym z najwcześniejszych lat pamiętała jeszcze tramwaje Konstal N :-) I uwierzcie mi, nie sądziłam, że moja noga jeszcze kiedyś stanie na tym progu. Zdjęcie powyżej pokazuje, że jednak :-)


Jest to pierwszy tramwaj, który wyprodukowany został w Polsce po II wojnie światowej (do 1956 roku). W Szczecinie jeździło takich całkiem sporo o ile pamięć nie płata mi teraz figli. Ja korzystałam z nich dość regularnie, kiedy miałam mniej więcej 10 lat. Chodziłam wówczas do dwóch szkół jednocześnie i z tej drugiej właśnie miałam przyjemność podjeżdżać do domu tramwajem typu N.



Pamiętam te niewygodne, ale jakże urokliwe drewniane siedzenia. Pamiętam też doskonale takie elementy jak te:



Tak moi państwo... To jest kasownik biletów. Oczywiście byłam klasycznym dzieckiem, upierającym się że to ja muszę skasować bilet. Wtedy kasowniki nie były automatyczne, a trzeba było pociągnąć dźwignię do siebie.



Tramwaje typu N wydawały całe mnóstwo niepokojących dźwięków podczas jazdy. Było w nich niesamowicie głośno, liczne drewniane elementy trzeszczały, wszystko stukało. Pod podwoziem słychać było ciężką pracę na torach, podczas skrętu czy hamowania coś, co brzmiało jakby po szynach ciągnięty był przeogromny dzwon kościelny. Takie maszyny z daleka były już rozpoznawalne.



I to właśnie te cudeńka zapamiętałam z dzieciństwa najbardziej. Nie wiem, czy to już nie wytwór mojej wyobraźni, ale wydaje mi się, że wcześniej tramwaje N nie miały nawet automatycznie otwieranych drzwi. Na postoju pasażerowie otwierali je sobie sami, rozsuwając jak w szafie...

Te ociężałe, drewniane wagony wykorzystywane były nie tylko do przewożenia ludzi.





Widzę we wnętrzach ówczesną tendencję traktowania wszelkiego drewna farbą olejną. Ach, co to były za czasy, już widzę w pamięci te wszystkie drzwi i podłogi, profanowane na potęgę :-)




Ale nie zawsze :-) No i czy nie lepiej od razu?



Chciałam żebyście jeszcze zobaczyli jak wyglądał kokpit motorniczego w takim wagonie.




Po Szczecinie jeździ zdaje się jeszcze taki zabytkowy wagon. Turystyczny kurs po mieście można sobie zafundować już za jakieś chyba 3 zł w każdą niedzielę lipca i sierpnia (czyli dopiero w przyszłym roku). Gdybyście chcieli kiedyś doświadczyć podróży tym pojazdem, szukajcie linii "0" :-)



   Piosenka na dziś: Cradle of Filth - "Temptation"


   Życzę wszystkim udanego poniedziałku i do zobaczenia jutro :-)
croak :-*

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz