Co skłoniło mnie do obejrzenia tej produkcji? Zestaw J.J. Abrams+Steven Spielberg. Podczas seansu byłam ciężko zaskoczona. Trochę E.T., trochę Goonies, ale ostatecznie bardzo spoko. Film bardzo poprawnie wyprodukowany i zagrany.
Deadpool to najlepsze, co ostatnimi czasy pojawiło mi się przed oczami. Doskonała produkcja, tak nasączona świetnymi dialogami, że dosłownie musiałam robić przerwy w oglądaniu, bo pękałam ze śmiechu :-D Bezbłędnie zagrany i naprawdę genialny :-) Bez wątpienia najlepszy od czasów Strażników Galaktyki.
Czyli super-bohaterskich mocy ciąg dalszy. Bardzo mi się podobał i szczerze polecam wszystkim fanom X-menów i innych mutantów, jako chilloutową odskocznię.
Bardzo przyjemny i trzymający w napięciu do samego końca. Przez niemal całą długość tej produkcji zastanawiamy się, czy mamy do czynienia z wariatem, czy nie, żeby na końcu okazało się... no właśnie, obejrzyjcie sami :-)
Do zmierzenia się z tym tytułem skłonił mnie poprzednik na liście. Oba filmy mają wspólne uniwersum i pomyślałam, że skoro ten nowszy (za który jakimś cudem zabrałam się w pierwszej kolejności) był taki dobry, to i może pierwszy nie będzie zły. No cóż, nie był to może aż tak wysoki poziom, jaki zobaczyłam w tegorocznej produkcji, ale nie mogę też powiedzieć o nim, że był zły, albo nijaki. Sięgnąć warto :-)
Piosenka na dziś: Friendly Fires - "Jump in the pool" :-)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz