piątek, 6 maja 2016

W co gram #36 - Grim Legends 2 - Song of the dark swan

Cześć!

   Dawno nie było przygodówki HO :-) Dziś więc pokażę Wam drugą część Mrocznych Legend, o podtytule Czarny Łabędź.

źródło foto
Utrzymana w klimacie baśniowym z elementami horroru, gra ta jest luźną adaptacją Baśni o Sześciu Łabędziach braci Grimm.
Wcielamy się w postać uzdrowicielki, która zostaje wezwana do Orlej Stanicy w celu zbadania stanu zdrowia królowej.

źródło foto
Chwilę później mały książę zostaje porwany, a królowa oskarżona o czarną magię, tym samym skazana na śmierć.

źródło foto
źródło foto
O co chodzi z łabędziami? Kim jest czarny łabędź? Jakie tajemnice skrywa rodzina królewska? Tego musicie dowiedzieć się już sami. Od siebie powiem tylko, że fabuła gry jest niezwykle wciągająca i zaskakująca.

źródło foto
źródło foto
źródło foto
Od strony technicznej: twórcy przygotowali dla nas 33 ręcznie malowane i naprawdę przepiękne lokacje.

źródło foto
źródło foto
źródło foto
źródło foto
źródło foto
Czeka tu na nas 23 mini gier logicznych i 12 scen hidden object. Sceny HO są tu głównie obrazkowe. Może w czterech z nich, szukane przedmioty zapisane były słownie.

źródło foto
źródło foto
Przyznam, że zagadki były tu zbyt proste, przynajmniej jak dla mnie.

źródło foto
źródło foto
źródło foto
W trakcie rozgrywki, dostajemy do pomocy kilka dodatkowych postaci. Przeważnie w grach od Artifex Mundi jest to jedna postać przez cały czas gry. Tu wprowadzono zmiany i takich pomocników mamy kolejno 3.

źródło foto
źródło foto
źródło foto
Nie zabrakło tu również stałych elementów gier od tego producenta. Oprócz oczywistych gier logicznych i scen HO, mamy tu również moje ulubione sceny z przygotowaniem mikstury.

źródło foto
Mimo bardzo barwnej i przyjemnej oprawy graficznej i muzycznej, nie uważam, aby była to gra odpowiednia dla najmłodszych graczy. Raz, że mamy jakby nie patrzeć do czynienia z elementami horroru, dwa że w tym tytule nieraz spotkamy się z krwią i ze śmiercią jakiegoś bohatera. Sami też będziemy musieli pozbawić życia jakąś istotę.

źródło foto
źródło foto
źródło foto
   Podsumowując, Czarny Łabędź to jak najbardziej gra warta poświęcenia jej tych 2-3 godzin czasu. Niezwykle przyjemna i wciągająca, niezbyt wymagająca (ze względu na łatwy poziom gier logicznych), będzie idealnym sposobem na rozluźnienie i odstresowanie. Gorąco ją Wam polecam i odsyłam na stronę producenta tutaj, bądź na stronę platformy Steam tutaj. Dla zwolenników gier na Androidzie dobra wiadomość - gra dostępna jest również w Sklepie Play :-)

   Na dziś to już wszystko. Życzę Wam udanego weekendu i do zobaczenia w poniedziałek :-)
croak :-*

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz