Dziś będą muchy :-) Wiem, że owady te wzbudzają praktycznie same negatywne emocje, kojarzone są z brudem, zarazkami i innymi paskudztwami. Ale tak pięknie wyglądają przez konwerter, że ścigam je jak prawdziwy muszy stalker :-D
Na pierwszy rzut - mucha domowa.
Piękny szary, pasiasty tułów i te hipnotyzujące czerwono-brunatne oczy... Kiedy zbliżycie sobie te zdjęcia nie zobaczycie może pazurków, ale na pewno uda się wam dojrzeć przylgi na odnóżach, jak i liżący aparat gębowy.
Kolejnym obiektem mojego zachwytu jest tzw. mucha niebieska.
Te spotykam zdecydowanie częściej, niż muchy domowe. Pod odpowiednim kątem widać, że odwłok przepięknie i metalicznie połyskuje na niebiesko.
Gatunek ten kojarzony jest głównie z jajami w padlinie lub w ropiejących ranach, ale to właśnie dzięki temu odgrywa bardzo ważną rolę w medycynie sądowej.
Zastanawia mnie ten maleńki obiekt na dwóch powyższych zdjęciach (nad muchą). Wygląda jak pozostałość po jakimś innym owadzie...
Jestem mega zadowolona z tych zdjęć. Warunki miałam bardzo trudne, bo mimo słonecznej pogody wiał dość silny wiatr. Przy takich zbliżeniach ma to ogromne znaczenie, fokus ucieka w ułamku sekundy i ciężko jest cokolwiek złapać. Tak jak na zdjęciu poniżej, gdy setna chyba próba zakończyła się i tak rozmazanym obrazem...
Piosenka na dziś: Hurts - "Silver lining"
Na dziś to wszystko, ale zapraszam już jutro na bliskie spotkanie z... pająkami!!!! :-)
croak :-*
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz