piątek, 10 czerwca 2016

W co gram #41 - Grim Legends 3 - The dark city

Cześć!

   Dziś przedstawię Wam świeżą jeszcze grę (premierę miała tydzień temu), a będzie to trzecia część Mrocznych Legend - Miasto Cieni, oczywiście od mistrzów gatunku - Artifex Mundi.

źródło foto
Będzie o czym pisać, bo twórcy wprowadzili wraz z tym tytułem szereg innowacji, zmieniający troszkę schemat gier HOPA (hidden object puzzle adventure), w których się specjalizują.
Wcielamy się tu w postać cierpiącej na amnezję Sylwii, należącej do zakonu zwalczającego złe moce. Wraz ze swoim mentorem, nasza bohaterka wyrusza na poszukiwanie skradzionego artefaktu, w którym uwięziono złowrogą postać zwaną Koshmaar. Swoją drogą... Koshmaar :-D Już drugi raz spotykam się z takim smaczkiem w grze od tego twórcy :-)

źródło foto
źródło foto
Gra podzielona jest na wstęp i 6 chapterów. Nie zmieniło się nic, co dotyczy oprawy graficznej, czy muzycznej. Nadal mamy do czynienia z bardzo wysokim poziomem artystycznym, pięknymi ręcznie malowanymi planszami, czy klimatyczną muzyką w tle. Mamy również jak zwykle sceny hidden object, zarówno te obrazkowe jak i wypisane słownie na liście. Nie zabrakło również stanowisk do przygotowywania mikstur i wymyślnych zamków czy zagadek.

źródło foto
źródło foto
źródło foto
źródło foto
Te wszystkie elementy znamy z poprzednich gier typu HOPA, przejdźmy więc do nowości. Już ten jeden tytuł wprowadza ich kilka, ciekawa jestem więc jak gry tego gatunku będą się zmieniać na przestrzeni najbliższych miesięcy :-)
Przede wszystkim wprowadzono tu możliwość wyboru tematu dialogów. Wcześniej były to tylko cut scenki, na które nie mieliśmy zupełnie wpływu, albo po prostu możliwość kliknięcia na daną postać, jeśli po najechaniu na nią kursorem pojawiała się ikonka ust. Teraz mamy kilka tematów do wyboru, choć na razie jest to tylko malutką atrakcją dla wielbicieli gatunku. I tak trzeba bowiem wybrać każdy temat rozmowy i wysłuchać dialogu, a wpływ mamy jedynie na kolejność zadawanych przez nas pytań (co nie ma z kolei wpływu na dalszą rozgrywkę czy fabułę).

Kolejna nowość to zaklęcia. Ponieważ w tej grze nasza bohaterka potrafi posługiwać się magicznymi mocami, mamy możliwość przeprowadzić kilka pojedynków. Ich mechanika polega na wyszukaniu w swoim okręgu symboli runicznych, których nie ma w okręgu wroga. Zadanie to musimy wykonać kilka razy, a za każdym razem poziom trudności podnosi się poprzez zwiększenie liczby run w okręgach.

źródło foto
Pojawiła się również nowa forma obrazkowej zagadki (albo po protu ja wcześniej nie zwróciłam na nią uwagi w żadnym innym tytule), mianowicie przekładanie, lub obracanie elementów mozaiki tak, aby dopasować jej małe fragmenty do sceny.

źródło foto
źródło foto
W całej grze było naprawdę mnóstwo urozmaiceń - odkrywanie historii i grzechów popełnionych przez ofiary Kooshmara (Lustrzygi), poprzez zaglądanie im w lustra, zbieranie karnawałowych masek, znajdźki w formie koszmarnych lalek. Wszystko to sprawiło, że tytuł ten zajął mi o wiele więcej czasu, niż z reguły zajmuje mi jakakolwiek gra tego gatunku. Jeśli dobrze policzyłam, spędziłam w świecie Mrocznych Legend aż 6 godzin, a i tak nie mam wszystkich możliwych znajdziek i achievementów, co daje grze całkiem niezły wynik :-)

Jeśli chodzi o klimat, Miasto Cieni jest jedną z najmroczniejszych gier od Artifex Mundi, w jaką do tej pory zagrałam. Zdecydowanie dorównuje w tej dziedzinie Wyspie Czaszki. I podobnie jak tam, mimo wszędobylskim szkieletom i piekielnym lokacjom, mamy okazję oglądać naprawdę piękne i miłe dla oka obrazy.

źródło foto
źródło foto
źródło foto
   Naprawdę gorąco polecam Wam ten, jak i inne tytuły od Artifex Mundi. Dajcie się porwać na chwilę w jakiś baśniowy, mroczny świat a zobaczycie jak łatwo zakochacie się w tych produkcjach. Nie ma na świecie chyba nic bardziej relaksującego i kojącego zmysły, jak historie jakie poznałam dzięki temu gatunkowi gier. Odsyłam Was więc na stronę twórców - klik, lub na stronę Steam - klik.

   Życzę Wam miłego i pogodnego weekendu i do zobaczenia w poniedziałek :-)
croak :-*


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz