Cześć!
Dziś będzie coś dla miłośników klimatów steampunkowych :-)
"W trybach tajemnic" jest kolejną genialną produkcją od Artifex Mundi. Wcielamy się tu w agentkę Evangeline Glass, która zostaje wezwana przez doktora Ambrose Ink'a do niszczonego przez trzęsienia ziemi miasteczka Hochwald.
Wkrótce po naszym przyjeździe, doktor zostaje porwany przez gigantycznego robota. Za sprawą robotów i trzęsień ziemi kryje się Gehrard Barber, a naszym zadaniem jest pokrzyżować mu szyki.
Z pomocą przyjdzie nam zbudowany przez doktora metalowy ptak - Matthew :-)
Ale dość już spoilerów, przejdźmy do spraw technicznych. Tytuł należy oczywiście do mojego ulubionego gatunku HOPA (hidden object puzzle adventure) i oprócz znakomitej i ciekawej fabuły może się poszczycić również nastrojową muzyką, oraz wyjątkową oprawą graficzną. Studio jak zwykle przenosi nas w piękny, ręcznie malowany świat, który czaruje kolorystyką i dbałością o detale. Za każdym razem, kiedy już zacznę grać w którąś z tych produkcji, zostaję wciągnięta na dobre :-)
Mamy tutaj sterowanie typu point and click, czyli manipulujemy aktywnymi obszarami i przedmiotami na planszy poprzez kliknięcie w nie myszką. W zależności od działania jakie możemy podjąć, wyświetla nam się odpowiednia ikona (lupka, usta, ręka lub strzałka).
Same sceny hidden object podzielone są tu na obrazkowe (czyli takie, w których szukamy konkretnych przedmiotów pokazanych na pasku na dole planszy) i wypisane na liście pod planszą. Jak zwykle wizualnie nie odbiegają one ani trochę od reszty produkcji.
Oprócz standardowych zagadek i scen HO, mamy tu również znajdźki, podzielone na 3 grupy. Każda z tych grup to steampunkowe owady, pojawiające się na planszy w mniej lub bardziej widocznych miejscach. Zdobywamy również achievementy.
Jak w każdej tego typu produkcji od Artifex Mundi, do wyboru mamy 3 poziomy trudności (za przejście gry na poziomie expert jest dodatkowy achievement). W wersji kolekcjonerskiej gra wzbogacona jest o dodatkową historię, w której pozwala nam wcielić się w doktora Ink'a.
Zdecydowanie Clockwork Tales należy do tych gier, które mogę polecić Wam całym sercem i z czystym sumieniem. Nie należy ona do najdłuższych, ani najtrudniejszych gier tego gatunku (poziom zagadek jest tu naprawdę mało wymagający od gracza), ale potrafi sprawić naprawdę dużo przyjemności i znacznie umilić wolny czas. Osobiście Clockwork Tales przeszłam już 2 razy, co daje łącznie 7,3h doskonałej zabawy w świecie mechanicznych owadów i kół zębatych :-)
Gorąco zapraszam Was na stronę twórców (
klik) oraz na stronę Steam (
klik), gdzie w chwili obecnej możecie zakupić grę o
60% taniej niż regularnie!!!!
Życzę Wam udanego, pogodnego weekendu i do zobaczenia w poniedziałek :-)
croak :-*
Polecisz jakiegoś point'n'click-a ? Interesuje mnie duża ilość łamigłówek interaktywnych a mniej szukajek i dopasowywanek itemów z ekwipunku.
OdpowiedzUsuńW zasadzie mogę Ci polecić wszystkie tytuły od Artifex Mundi, bo zagadek jest tam naprawdę dużo (ale w szczególności serie Nightmares From The Deep i Enigmatis). A oprócz tego klasyczne przygodówki Lucasarts (Full Throttle, seria Monkey Island, Grim Fandango etc.), klasyczne gry studia Rebellion, a zwłaszcza seria Broken Sword. Można też zajrzeć do klasyków polskich jak np. Teenagent, Wacki Kosmiczna Rozgrywka czy Książę i Tchórz...
Usuń