Dziś ostatni post o mierzyńskim koźlaku. Tym razem wejdziemy na górę i zobaczymy wnętrze jednej z jego kondygnacji :-)
Jeśli uważnie przyjrzycie się zdjęciu, zobaczycie na górze okienko. To jest kondygnacja, którą chciałabym zobaczyć najbardziej, ale niestety, nie tym razem.
Nie będę przecież wchodzić przez okno, a drzwi są na wpół zamknięte. No ale od początku... Na piętro wiatraka prowadzi dość niestabilna, podgniła drabina.
Zdjęcie powyżej zrobione było mniej więcej w połowie drogi na górę. A tak wygląda z widok z góry, między innymi na dyszel, na którym zawieszono koło.
"Półka", na której stałam wydawała się już stabilniejsza. Mimo to trochę się bałam być tak wysoko, bez absolutnie żadnych barierek i zabezpieczeń.
Na piętrze czekała mnie w sumie niemiła niespodzianka. Widząc skrzydła drzwi w takiej pozycji, spodziewałam się że są jakimś cudem otwarte, a zastałam to:
Dzięki temu, że najwidoczniej ktoś przede mną próbował wejść do środka na siłę i zniszczył dolne zamknięcie, mogłam swobodnie włożyć rękę do środka i porobić kilka zdjęć wnętrza.
Ten wielki nieobrotowy słup, który widzicie na środku to sztember. To na nim opiera się mącznica, na której zawieszona jest cała konstrukcja.
Po prawej stronie schody, prowadzące do kolejnej kondygnacji. Tej, w której zobaczylibyśmy już mechanizm wiatraka.
Bardzo chciałabym móc wejść do środka i zobaczyć ten mechanizm, a w ruchu to już w ogóle marzenie :-( Szczególnie chciałabym zobaczyć z bliska wał poziomy, na którym w środkowej części znajduje się koło paleczne (na zewnętrznej śmigi wiatraka). To musi być ogromne i piękne :-( Niestety, koźlak w Mierzynie jest jedynym tego typu zabytkiem w okolicy. Najwięcej wiatraków zwiedzić można w Wielkopolsce, gdzie zresztą najwcześniej powstawały. Może kiedyś jakaś wycieczka? :-)
Piosenka na dziś: Roxette - "It Must Have Been Love"
Na dziś to wszystko, zapraszam jak zwykle jutro i życzę spokojnej nocy :-)
croak :-*
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz